lubię siłę czerni i nieużywania słów

O miłości nie można mówić dosłownie. Słowa bezpośrednie w jej przypadku niszczą mnie od środka kawałek po kawałku. Nie da się jej opisać, nadpisać czy nie dopisać. Ona zawsze jest pełna i szczęśliwa w swej pierwotnej postaci. Zbrodnią jest nazywanie zachowań z nią związanych i analizowanie ich od podstaw. Dlatego lekcje wychowania do życia w rodzinie są dla mnie najgorszymi z możliwych tortur. Nie będę tam przychodziła - nie chcę mieć nic wspólnego z ludźmi, którzy mordują prawdziwy skarb, nazywając go po imieniu i nawet w najmniejszym stopniu go nie szanując.

Nowy album Myslovitz wprowadza mnie w stan izolacji.  Zamyka mnie w świecie własnych wyobrażeń i kolorów, które układają się w mojej głowie w zgrabną całość. Kocham muzykę, która pozwala mi odpłynąć i zapomnieć o wszystkim. Takie proste te moje słowa tutaj, ale inaczej nie mogę określić tego stanu.
Przecież zbrodnią byłoby ubieranie tego uczucia w wyszukane zdania.


Komentarze