STOP

Rozpaczliwie poszukuję czasu. Straszliwie mi go brakuje. Jednakże staram się w miarę przyzwoicie zagospodarować każdą wolną chwilę, chyba z pozytywnymi skutkami. Stawiam na odpoczynek, czasem sobie odpuszczam, ale nie sądzę, aby było to coś szczególnie złego, kiedy w głowie ciągle tylko słoneczny maj.

Ostatnio myślę sobie, że... Zupełnie nie rozumiem ludzi pogrążonych w nauce. Co z tego, że potrafią szczegółowo opisać budowę wewnętrzną komórki roślinnej, skoro mają problem z odczytaniem rozkładu jazdy autobusów? Osoby, które nie widzą świata poza podręcznikowymi definicjami, nie mają szans na odnalezienie prawdziwych siebie. W rzeczywistości, mimo pozornie wielkiej wiedzy, są niczym. Ślęczą nad książkami cały dzień i połowę nocy, nie mając nawet odrobiny czasu na realizację swoich pasji i zainteresowań. Jedynym ich buntem, jest bunt o punkty na teście, a jedyną sprawą, w którą angażują się po uszy, jest wyścig o jak najwyższe stopnie. To droga donikąd. Nie lubię ludzi, którzy nie potrafią rozgraniczyć życia szkolnego i tego, co istnieje po tych siedmiu, ośmiu godzinach lekcyjnych. Może to tylko moja osobista fanaberia, ale tak jest i tego faktu nie jestem w stanie zmienić, prze-pra-szam.
A ja, co ze mną? Muszę uwierzyć w to, że moje marzenia mogą się ziścić. Chcę w końcu zacząć toczyć o nie zacięty bój. Bo zależy mi na nich niezmiernie - jak na niczym innym w świecie.

Komentarze