Ciemność ciemnieje znów za oknem powiek

Nie potrafię bólu wypłakać i żalu nie mogę wykrzyczeć. Tylko wypisać się potrafię, przybierając względnie anonimową postać. Ja dla słów i dla mnie słowa. Echo słów, zdradzieckie słowa, bez znaczenia słowa, słowa zagubione w szyku zdania, słowa w parze z nieznaną myślą, słowa nie w porę, słowa niedopowiedziane, słowa niezręczne, słodko-gorzkie słowa, słowa, których się nigdy nie usłyszy, słowa z zagubionych sylab nieposkładane, słowa, słowa, słowa...

W pędzącym pociągu czasu oznaczonym szyderczym słowem "rozwój", tysięczny raz pokonuję tę samą trasę. Od wszechwiedzy do braku jakichkolwiek podstawowych informacji, w każdej dziedzinie. Gdy już cel wydaje się być blisko, ponownie wracam na pierwszą stację z biletem w jedną stronę. Niezliczoną ilość razy zaczynać muszę tę samą podróż - to do przyjaźni, to do miłości czy do nauki. Każdy dzień jest zbiorem porażek i nowych początków, zaś ja już przyzwyczaiłam się do tego systemu.
W tym wszechobecnym pędzie nie myśli się niepotrzebnie, toteż złudnie się wierzy, że od przeszłości niedługo można się będzie odgrodzić, zaczynając nowy, świeży, pełen nadziei etap. A ona nagle, jak niby nigdy nic, staje w drzwiach, z ironicznym uśmiechem. I w mocnym uścisku, świadczącym o mojej do niej przynależności, funduje mi bolesną retrospekcję. Żebym czasem o niej nie zapomniała. Że przecież z niej zostałam stworzona i nie byłabym tą, którą jestem, bez jej wad. A ja ją tylko proszę, żeby nie wracała zbyt często. By nie odwiedzała mnie w snach i nie przytwierdzała kajdanami do teraźniejszości. Przyrzekam - pragnę czuć intensywniej, stawiać sobie cele, snuć marzenia, osiągać satysfakcję, wiedzieć więcej...
Ale przeszłość jest przekorna. 
Zawsze wraca z niezapowiedzianą wizytą i kilkoma koszmarami.

Komentarze

  1. Wrócisz tu jeszcze pisać? Obiecuję czytać. Nie będę komentować treści, bo to takie pisanie jak moje - wyrzucasz siebie, ubierasz kiecę ze słów i nawet nie wiesz, że tworzysz, a tworzysz. Jednak czuję Cię, może tak. Czuję to Twoje pisanie i chcę jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróciłam już! Co prawda z postem niezwykle przyziemnym, ale i takich czasem potrzeba tym, którzy zawzwyczaj bujają w obłokach chaotycznych myśli. Ale obiecuję, że z tekstami takimi jak powyższy także się pojawię, bo to moje naturalne, wirtualne pióro.
      Powiadomienie o pojawieniu się Twojego komentarza na blogu, a później poznanie jego treści, dodało mi skrzydeł. Dziękuję!

      Usuń

Prześlij komentarz